Kilka słów wstępu od Casbeg:
E-book “29 technik, które stosuję, aby ułatwić sobie bycie zarządzającym” autorstwa Bartosza Majewskiego – założyciela Casbeg z wieloletnim doświadczeniem w biznesie cieszył się u Was sporą popularnością, bijąc u nas wszelkie rekordy pobrań. Tym przyjemniej jest nam ogłosić, że powstała jego druga część i dziś macie możliwość poznać jej przedsmak – trzy techniki, które Bartek zawarł w drugiej części e-booka.
Jeśli chcesz otrzymać e-book jako pierwszy, zapisz się na nasz newsletter. To właśnie nasi newsletterowicze jako pierwsi otrzymają dostęp do e-booka, jeszcze kilka dni przed jego premierą!
Poza e-bookiem otrzymasz:
- biznesowe rady i przemyślenia Bartka,
- warte śledzenia newsy branżowe,
- dostęp do materiałów premium, które możesz podejrzeć w zakładce “Do pobrania” na naszej stronie, w tym pierwszej części e-booka.
Tymczasem zapraszamy do lektury fragmentu drugiej części e-booka, który ułatwi Ci bycie lepszym zarządzającym.
Oddajmy głos Bartkowi:
1. Liderzy odpowiadają za porażki. Sukcesy są zasługą zespołu
To niesamowite, co można osiągnąć, gdy nie interesuje Cię komu przypadną zasługi.
Jednym z najskuteczniejszym sposobów oduczania ludzi inicjatywy jest przypisywanie sobie zasług za ich pomysły i sukcesy będące ich zasługą. Odwrotnie, jeśli Twoi ludzie wiedzą, że w razie czego weźmiesz istotną część lub całość ich porażki na siebie, szczególnie wtedy gdy była duża, to będą czuli przyzwolenie do działania z większą odwagą i rozmachem. Na koniec dnia wszystkie błędy w Twoim zespole wynikają z decyzji albo Twojej albo kogoś, kogo zatrudniasz, albo kogoś kogo wspierasz. Gdybyś podjął lepszą decyzję, lepiej wybrał współpracownika lub lepiej go wspierał – błąd nie nastąpiłby lub miałby mniejsze szanse na wystąpienie. I to jest Twoja, jako menedżera odpowiedzialność.
2. Odpowiadasz za wszystko, co ci się przytrafia (a nie za tylko to, co zrobiłeś)
Jako menedżer, nawet jeśli nie wiesz o tym, że Twój zespół coś robi – ponosisz za to odpowiedzialność. Jest tak szczególnie wtedy, gdy jesteś w zarządzie, nie wspominając już o byciu CEO – na tym stanowisku ponosisz odpowiedzialność za wszystko, co Ci się przytrafia.
Doskonale zostało to pokazane w scenie serialu “The Suits”.
Harvey, do swojego klienta-CEO, który 10 sekund temu zwolnił swojego wiceprezesa za oszustwo, po czym zapewnił prawnika, że o niczym nie wiedział:
Gdy miałem 13 lat mój młodszy brat był dręczony przez jednego chłopaka z sąsiedztwa. Pewnego dnia skonfrontowałem się z jego tatą. Ojciec powiedział mi, że nic o tym nie wiedział. Wiesz na czym polegał jego problem? To była jego cholerna robota, żeby wiedzieć.
3. Intencja dowódcy i domyślna intencja dowódcy
Jeśli nie pracujesz z jakimś zespołem długo – miej pewność, że zrozumieli intencję, która stoi za Twoją decyzją. Czasami zależy Ci na tym, żeby zrobić coś szybko, innym razem dokładnie, jeszcze innym razem bezbłędnie a jeszcze innym razem po łebkach. Nawet jeśli chodzi o tą samą czynność możesz zostać źle zrozumiany i ktoś może zrobić coś po łebkach tam, gdzie Ty oczekiwałeś, że będzie dokładnie. Nabierz nawyku komunikowania zarówno swojej decyzji, jak i stojącej za nią kontekstu. Zwykle w moim wykonaniu brzmi to tak:
“OK, zatrudniamy Iksińskiego a osobą odpowiedzialną za onboarding będzie Kowalski. Chciałbym, żeby wszyscy mieli jasność: onboarding iksińskiego jest bardzo ważny, to kluczowe stanowisko w firmie i liczę na to, że wszyscy przyłożą się, jak tylko będą mogli, do tego, żeby za 90 dni Iksiński był w pełni rozpędzony i to on pomagał wam. Odpowiedzialnym jest Kowalski i ma on pełne prawo do proszenia o pomoc kogo chce – traktujcie jego prośby z wysokim priorytetem”.
Jeśli pracujesz z jakimś zespołem dłuższy czas zespół pozna twoją domyślną intencję i komunikowanie się w ten sposób za każdym razem nie będzie konieczne. Jeśli nie jesteś szczególarzem – będą wiedzieć, że muszą zwrócić uwagę na szczegóły, bo Ty tego nie zrobisz. Jeśli jesteś perfekcjonistą – będą wiedzieć, żeby sprawdzić dwa razy każdy tekst zanim przyniosą go do Ciebie. Dlatego, ilekroć Twoja intencja będzie odbiegała od domyślnej – wracaj do stylu komunikacji, który widzisz w powyższym przykładzie. W moim wykonaniu może brzmieć to tak:
“Słuchaj, tego klienta chciałbym rozegrać niecodziennie. Wiem, że zawsze mam wysoki priorytet na zamykanie transakcji i nie marnowanie leadów, ale tutaj chciałbym, żebyśmy stosowali szczególnie ostre kryteria kwalifikacji zapytania. Jeśli wyczujesz coś niewłaściwego ze strony klienta – ubijaj transakcję. Mam złe przeczucia co do tej osoby”.
Chcesz otrzymać całego e-booka jeszcze przed premierą?
Zapisz się na newsletter Casbeg Knowledge Sharing. Za kilka tygodni udostępnimy Ci całą publikację zanim ujrzą go pozostali!