Jak Disney przeszedł od tworzenia filmów o Myszce Mickey do bycia globalną korporacją rozrywkową? Jak dokładnie wygląda model biznesowy giganta branży rozrywkowej? Co wydarzyło się, kiedy Disney otworzył pierwszy Disneyland oraz jak firma radziła sobie pod rządami takich postaci, jak Robert Iger czy Michael Eisner?
W dzisiejszym odcinku Bartek Majewski przedstawia historię firmy, którą w 1921 roku stworzył Walt Disney.
Obejrzyj całe video :
Zobacz prezentacje z video:
Transkrypcja video:
W tej historii jest wielu zwycięzców, a disney jest jedną z najważniejszych firm rozrywkowych w historii świata, stąd korzystałem z niemałej ilości materiałów źródłowych do tego, żeby się przygotować. Do najważniejszych należały książki „Who is Michael Ovitz”, „Ride of the lifetime”, „Creativity INC” oraz „Steve Jobs”, a także eseje Matthew Balla. Ciekawostka jest taka, że miejscami źródła zupełnie nie zgadzają się co do podstawowych faktów, nie wspominając o ich interpretacji. Na przykład zdaniem Michaela Ovitza jego przebywanie w Disneyu wyglądało zupełnie inaczej, niż widział je Bob Iger.
Jak musi zmieniać się biznes w czasie wzrostu, żeby pozostał na właściwej trajektorii
Zanim zaczniemy, chciałbym zwrócić waszą uwagę na pewną trajektorię. Andy Grove, poza tym, że był wieloletnim prezesem Intela (będziemy mieli o tej firmie zresztą odcinek) był także autorem książek, z których uczyłem się zarządzania. W High Output Management na samym początku Grove opowiada o tym, jak musi zmieniać się biznes w czasie wzrostu, żeby pozostał na właściwej trajektorii. W pierwszym etapie zakładamy śniadaniownię, która oferuje jajko, tosta oraz kawę w 3 minuty, w odpowiedniej cenie i na akceptowalnym poziomie jakości.
Jeśli będzie za drogo, kawa będzie zimna, jajko niedosmażone albo tost nie dość chrupiący – klienci nie będą przychodzić. Jeśli jednak jakość, cena i tempo dostarczania będzie właściwe uda ci się zyskać grono powracających klientów. Jeśli jednocześnie uda ci się nie marnować zbyt dużo składników i kontrolować koszty – zyskasz także rentowny biznes. Witamy w etapie drugim.
W pewnym momencie zwiększający się wolumen klientów przekroczy możliwości jednej osoby, zatrudnisz więc pracowników i wyspecjalizujesz ich. Pojawi się ktoś od kawy, ktoś od tostów i ktoś od jajek a Ty przesuwasz się na pozycję lidera zespołu i będziesz nadzorować ich pracę. Jeśli utrzymasz parametry na sensownym poziomie, nadal jesteś rentowny, ale przy wyższym poziomie przychodów. Jeśli zdołałeś przeistoczyć się z eksperta w menedżera, będziesz mógł rozwijać zespół, a także kupić większe ilości sprzętu AGD, żeby zrobić i sprzedać jeszcze więcej śniadań.
Jeśli zechcesz rozwijać biznes powyżej jednej lokalizacji, będziesz musiał konkurować na etapie trzecim. Otwierasz więc dziesięć śniadaniowi w całym kraju, szkolisz ich menedżerów ze wszystkiego, co wiesz. Centralizujesz zakupy, żeby negocjować niższe ceny u dostawców. Standaryzujesz jakość. Pojawia się dział finansowy, HR oraz prawny.
Na każdym z trzech etapów organizacja musi opanować całkowicie nowy, nieznany zestaw kompetencji i praktyk, a także oduczyć się rzeczy już nieprzydatnych. Mam nadzieję, że w historii Disneya dostrzeżecie właśnie ten proces osiągania kolejnych etapów. Zapraszam was serdecznie na model biznesowy The Walt Disney Company.
Model biznesowy The Walt Disney Company
Disney był drugą firmą animatorską Walta. Pierwsza firma nazywała się Laugh-O-Gram i powstała w 1921. To było tak dawno, że od 1921 do dziś minęło mniej więcej tyle, ile dzieli ten rok od śmierci Napoleona Bonapartego. Disney został założony dwa lata później, gdy na ekranach królował film niemy. Pierwszymi formatami były przygody komediowe Alicji oraz szczęśliwy królik Oswald. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na istotną przewagę, którą postacie animowane mają nad aktorami. Nie można mieć aktora na własność a postać animowaną – można. Aktorzy chorują, kapryszą i negocjują gaże – a myszka miki nadal zarabia tyle samo co prawie 100 lat temu, czyli nic i to pomimo tylu lat inflacji.
Niestety prawa do Oswalda należały do Universalu, więc Disney zarabiał na tym niewiele, a ostatecznie stracił możliwość współpracy przy tej animacji. W 1928 powstała najważniejsza postać w historii disneya – Myszka Miki (początkowo nazywała się Myszka Mordimer, ale szczęśliwie Żona Walta uwolniła nas od tego imienia). Myszka Miki była jedną z pierwszych kreskówek z synchronizowanym dźwiękiem wypuszczonych przez Disneya. Dzięki tej innowacji i świetnej postaci kreskówka stała się hitem. W 1929 Disney rozpoczął dziesięcioletnią produkcję 75 filmów krótkometrażowych tzw. głupiutkich symfonii, przez które przewinęło się mnóstwo postaci, które uchodzą za symbole Disneya m.in. Kaczor Donald, Pies Pluto albo Goofy. Ponieważ w tamtym czasie niewielu amerykanów miało telewizory, filmy były dystrybuowane kinowo.
W latach 1923 – 1934 Disney przechodzi drogę od firmy posiadającej jedną postać grającą w jednym medium do firmy, która ma wiele postaci, które ukazują się w krótkometrażowych filmach animowanych oraz komiksach.
W 1937 miała miejsce premiera królewny śnieżki i 7 krasnoludków. Do 1939 film stał się najbardziej dochodowym filmem w historii, co otworzyło drogę do debiutu giełdowego w 1940. Za zyski z królewny śnieżki i pieniądze z IPO disney wybudował studio. Następnie swoje premiery miały Bambi, Dumbo, Fantazja oraz Pinokio. I wszystko byłoby super, gdyby nie druga wojna światowa. Po ataku Japończyków na Pearl Harbor w grudniu 1941 Ameryka przystąpiła do wojny, a duża ilość animatorów Disney-a została powołana do wojska. Równolegle kina i rozrywka w czasie wojny radzą sobie kiepsko, więc disney przeżywał także kłopoty popytowe. Sytuację w firmie uratowały zamówienia na filmy propagandowe od rządów USA oraz Kanady. Już w 1942 90% z 550 pracowników pracowało nad filmami propagandowymi. W 1944 firma ratuje się wypuszczając ponownie do kin królewnę śnieżkę i siedmiu krasnoludków, co stanowi pierwszy w historii Disneya ruch tego typu.
Chude lata trwały aż do 1950 roku. Powrót animatorów z wojska i przestawienie produkcji z propagandy na komercję zajęły kilka lat. Niestety, wyprodukowanie filmu trwa długo, w końcu jednak filmy znalazły swoją drogę do kin. Disney odzyskał wiatr w żagle dzięki znakomitym rezultatom finansowym swoich pełnometrażowych filmów: Kopciuszka, Alicji w Krainie Czarów oraz Wyspy Skarbów, która stała się pierwszym filmem nieanimowanym Disneya. W 1950 Disney zakończył współpracę z ostatnim dystrybutorem i stworzył własnego – Buena Vista Distribution. W 1950 Disney we współpracy z coca-colą pojawił się po raz pierwszy w telewizji. Alicja w krainie czarów została wyemitowana przez stację NBC. W 1954 w sieci telewizyjnej ABC zaczęły ukazywać się regularne programy Disneya.
Gdy podsumowywaliśmy okres 23-34 Disney był firmą, która stała się multimedialna oraz wielopostaciowa. W latach 34-54 Disney posiadł własną dystrybucję, stał się firmą obecną w telewizji, mającą na koncie najbardziej dochodowy film pełnometrażowy, jeszcze więcej postaci oraz pierwsze filmy nieanimowane. A to wszystko, w czasie największego konfliktu zbrojnego w XX wieku.
W 1955 Walt Disney otwiera disneyland, który stanowił pierwszy bezpośredni punkt styku z grupą docelową w historii firmy. Park powstał w Anheim w Kalifornia. Ideą parku było stworzyć miejsce, gdzie dzieci mogą się bawić tak samo dobrze jak dorośli. To miejsce stało się sukcesem od samego początku, notując 60.000 odwiedzających w pierwszym dniu. Wejściówki kosztowały dolara za dorosłego oraz pół dolara za dziecko. Indywidualne atrakcje kosztowały od 10 do 35 centów. Warto pamiętać, gdy rozmawiamy o cenach w czasie o istnieniu inflacji. Dolar z 1955 jest równowartością 9.5 dolara w sile nabywczej z 2019. Dziś ceny biletów znacznie przekraczają 100 dolarów, dostępne są też wejściówki całoroczne kosztujące ponad 1000 dolarów. W 1965 Disney kupił firmę architektoniczną, która budowała dla nich park, ponieważ okazało się, że to krytyczna kompetencja w ich biznesie.
To, co zaczęło się jako disneyland 64 lata temu, stało się bardzo prężnie działającą globalną dywizją firmy zwaną Disneyland resorts. Disney zatrudnia tam około 65.000 ludzi, czyli nieco ponad trzykrotność zatrudnienia największego pracodawcy w Polsce – PKN Orlen. W tym czasie fizyczny biznes Disneya rozwinął się do parków rozrywki w Paryżu, HongKongu, Szanghaju, Orlando, biznesu ślubnego, który obrączkuje 4000 par rocznie, sieci 4 sklepów z gadżetami i zabawkami, centrum handlowego, restauracji, największej Sali konferencyjnej na zachodnim wybrzeżu USA, kilka dużych hoteli. W latach osiemdziesiątych biznes parków Disneya będzie stanowił 70% zysków firmy.
W 1955 na cztery lata powstaje pierwszy telewizyjny klub myszki miki. Program wyświetlany był 5 dni w tygodniu, a kierowany był do nieco starszej publiczności niż najmłodsze dzieci. Coś w stylu teleranka w Polsce. Następne edycje, pod różnymi nazwami i z niewielkimi przerwami trwały od 1977 do dziś. Ponieważ wcześniejsze nazwiska nic wam nie powiedzą, skupię się tylko na ludziach, którzy przewinęli się przez kluby myszki miki w ciągu ostatnich 30 lat. Jeśli niektóre z tych dzieciaków wydają wam się znajome, to przez klub przewinęli się między innymi Justin Timberlake, Britney Spears, Christina Aguilera, Ryan Gosling. Równolegle firma wypuszcza kolejne produkcje filmowe i telewizyjne. W tym czasie powstają Zorro, Mary Poppins, 101 dalmatyńczyków, Zakochany Kundel i śpiąca królewna.
W grudniu 1966 Walt Disney zmarł na raka płuc. W ciągu swojego życia zdobył 22 Oscary i został nominowany 59 razy. Był czterokrotnie nagradzany honorową nagrodą akademii, a w 1954 roku wyszedł na scenę odebrać nagrodę czterokrotnie, jako jedyny człowiek w historii Oscarów.
Rebranding firmy z „Disney World” na „Walt Disney
Roy Disney przejmuje stanowisko CEO. Warto odnotować, że jedną z jego pierwszych decyzji był rebranding firmy z „Disney World” na „Walt Disney World”, żeby uhonorować brata.
Pod rządami Roya ukazują się m.in. księga dżungli, kochany chrabąszcz, najszczęśliwszy milioner. Otwarto także DisneyWorld na Florydzie w 1971. W tym samym roku drugi współzałożyciel firmy Roy Disney dostał udaru w skutek, którego zmarł. Kluczowe stanowiska w firmie przejmują Roy Miller, Donn Tatum oraz Card Walker, wieloletni pracownicy firmy.
Gdy ostatnio podsumowywaliśmy sytuację w 1954, Disney był firmą medialną, która wypuściła jeden pełnometrażowy film, posiadała własną dystrybucję oraz wiele postaci i krótkometrażowych filmów. Nowe kierownictwo przejmując władzę w 1971, 43 lata po starcie stało na czele firmy, która miała za sobą kilkadziesiąt zrealizowanych filmów pełnometrażowych, z których wiele było komercyjnymi sukcesami, ponad 1000 produkcji telewizyjnych, dwa parki rozrywki oraz poszerzoną o nastolatków grupę docelową.
Nowe kierownictwo wypuszczało nadal pełnometrażowe filmy, z jednej strony starając się dotrzeć do dotychczasowej publiczności, a z drugiej eksperymentując z nowymi podejściami jak film science fiction tron czarna dziura, a nawet horror watcher in the woods. Niestety, filmy nie odnosiły takich sukcesów komercyjnych jak produkcje firmy w przeszłości.
Sytuacja zmieniła się w latach 80, gdy sukcesami okazały się animowany film świąteczny kolęda świąteczna Micky’ego, film biograficzny Never Cry Wolf oraz film na podstawie powieści Raya Bradbury’ego Something Wicked This Way Comes. Disney uruchomił też dywizję produkcji filmowej oraz studio filmowe Touchstone Films, które miało zająć się produkcją i dystrybucją filmów dla dorosłych. Okazało się to znakomitą decyzją, bo już w 1984 film plusk okazał się sukcesem komercyjnym. Kiepski track record kierownictwa, które przejęło władzę po założycielach, spowodował zainteresowanie grupy inwestorów wrogim przejęciem Disneya, a to z kolei wprowadziło do zarządu firmy Michaela Eisnera.
Eisner wraz z kilkoma innymi nowymi menedżerami zdołał przywrócić Disneya do stanu świetności, tak artystycznie, jak i komercyjnie. Ten okres nazywany jest renesansem Disneya. W tym czasie powstały filmy, które stanowią miłe wspomnienia dla dzisiejszych trzydziestolatków jak Dzwonnik z Notre Damme, Piękna i Bestia, Król Lew, Alladyn czy mała Syrenka. Swoją drogą, to nadal było dawno temu. Czy wiecie, że od premiery króla lwa minęło więcej czasu niż od premiery króla lwa do lądowania na księżycu? Serio. Sprawdźcie to 🙂 Łączny wynik finansowy filmów Disneya w latach 1989 – 1999 to 3.3 miliarda dolarów przy budżecie 635 milionów dolarów. Filmy te zdobyły 11 Oscarów i 24 nominacje. Każda z tych premier filmowych stanowiła napęd dla biznesu zabawkowego, była powodem, żeby odwiedzić park rozrywki albo kupić płytę z muzyką filmową.
Lata dziewięćdziesiąte to też czas wielkich zmian politycznych. Upadek związku radzieckiego, otwarcie się na świat chin oraz konsekwencje tych dwóch zdarzeń spowodowały, że świat stanął otworem dla historii opowiadanych przez Disneya.
Równolegle z renesansem filmowym trwały wejścia w nowe linie biznesowe. W 1995 Disney przejęło za 19 miliardów dolarów Capital Cities / ABC co stanowiło w tamtym czasie drugie w historii świata największe przejęcie. W efekcie firma weszła w zupełnie nowe obszary. Telewizję ABC. Telewizję sportową ESPN. Kilkanaście tytułów prasowych. Częściowe udziały w różnego rodzaju telewizyjnych aktywach w Europie. Radiostacje. W 1996 Disney uruchomiło markę rejsów – Disney Magic. Kupiono także trochę aktywów internetowych. W 2001 za nieco ponad 5 milardów dolarów Disney kupił Fox Family Worldwide, co wzmocniło ich pozycję w Europie.
Niestety, nie wszystko w tym czasie było idealne.
Zatrudnienie Michaela Ovitza było fiaskiem, które trwało 16 miesięcy i kosztowało 38 milionów dolarów w gotówce i ok. 100 milionów w akcjach.
Eisner poszedł na ugodę z Jeffreyem Katzenbergiem, któremu nie chciał wypłacić należnego bonusu. Kwoty nie ujawniono, spekuluje się nawet o 200 milionach dolarów.
Firma była bardzo sztywna a Eisner mikrozarządzał tak wielkimi biznesami, co prowadziło do powolności w podejmowaniu decyzji.
Wskutek kiepskiej pięciolatki 2000 – 2005 Eisner został nakłoniony do rezygnacji a Bob Iger, dotychczasowy COO przejął władzę.
Gdy ostatnio podsumowaliśmy to, gdzie był Disney w 1971, firma zrealizowała 1000 produkcji TV, miała dwa parki rozrywki, kilkadziesiąt zrealizowanych filmów i trochę komercyjnych sukcesów. W 24 lata i dwóch prezesów później firma miała wielki biznes tradycyjny, była gigantem produkcji treści oraz była właścicielem telewizji ABC, oraz ESPN. Różnego rodzaju produkcji telewizyjnych nikt się nie doliczy, a Oscary przestały mieścić się na półce. Nastąpiła ekspansja do Europy. Rozpoczął się też marsz firmy w kierunku transformacji cyfrowej.
Trzypunktowa strategia, pod którą trudno było się nie podpisać
Bob Iger przejmując władzę w disneyu w 2005, zrobił to na podstawie trzypunktowej strategii, która była prosta, spójna i pod którą trudno było się nie podpisać. Żeby pokazać wam, jak nietypowa to sytuacja zaprezentuję wam tradycyjne podejście do strategii w wykonaniu Jeffa Immelta, który przejął po Jacku Welchu schedę w General Electric i był CEO tej firmy przez 16 lat. Imelt, jak zdecydowana większość zarządzających ma kłopot z pogodzeniem bycia zdolnym do adaptacji, jak i realizacji wielkiej wizji. Tego kłopotu u Igera nie dostrzeżecie. Jak mówił Leonardo Da Vinci, prostota jest szczytem wyrafinowania.
Poza realizacją trzypunktowej strategii Iger skupił się na przejęciach. Gdy stworzył listę podmiotów do przejęcia Pixar oraz Marvel były na jej czele. W tym czasie disney animation było w kłopotach. Pojawili się konkurenci tacy jak Pixar, którego właścicielami byli Steve Jobs, Ed Catmull oraz John Lassetter, oraz DreamWorks, który został założony przez Stephena Spielberga wraz z Jeffreyem Katzenbergiem, o którym wspominałem wam wcześniej przy okazji powodów odwołania Michaela Eisnera. Dreamworks i Pixar wykorzystywały rozwój technologii cyfrowej i animacyjnej. Opowiadały wspaniałe historie, które trafiały tak do dzieci, jak i dorosłych. W latach 1995 – 2005 poza Disneyem powstały filmy takie jak Gdzie jest Nemo, Shrek, Mrówka Z, Toy Story, Rybki z ferajny, Madagaskar, Potwory i Spółka oraz Iniemamocni. Disney nie miał już dominującej pozycji, a grupa docelowa odwracała się od firmy.
Iger w szybkim tempie rewitalizował partnerstwo pomiędzy Disneyem, a pixarem, a następnie przekonał właścicieli, aby pozwolili mu kupić Pixar. Catmull i Lasseter mieli zająć się zarządzaniem Pixarem oraz Disney animation a Jobs miał stać się największym akcjonariuszem Disneya, oraz wejść do rady nadzorczej korporacji. Disney kupił Pixar za 7.4 miliarda dolarów. Przejęcie nastąpiło w mniej niż 150 dni po objęciu prezesury przez Boba Igera. Steve Jobs zarobił na Pixarze najwięcej pieniędzy w życiu. Walt Disney Animation Studios wróciło do świetności, co potwierdziły wyniki. Tylko 5 filmów animowanych opublikowanych w latach 2010 – 2017 wygenerowało przychody na poziomie 4.5 miliarda dolarów.
Drugim celem przejęcia Disney był Marvel, który miał praw do wielkiego uniwersum komiksowego z Iron Manem, X-menami, Deadpoolem, Czarną Panterą, GhostRiderem, Punisherem, Fantastyczną czwórką, Thorem, Kapitanem Ameryką, Hulkiem i Daredevilem. To gigantyczne uniwersum pełne zakurzonych historii. Szacowana ilość komiksów, które wypuścił Marvel, wynosi 20.000.
Disney dokonał przejęcia za ponad 4.2 miliarda dolarów w gotówce i akcjach w 2009. W ciągu dekady od tego przejęcia Disney wygenerował przychód ze sprzedaży biletów do kin na filmy z uniwersum Marvela na poziomie 18 milardów dolarów. Do tego należy doliczyć przychody z komiksów, książek, podcastów, seriali, gadżetów, zabawek, praw autorskich i licencji.
Iger po Pixarze i Marvelu obrał kurs na Lucasfilm, właściciela najważniejszej świeckiej mitologii na świecie – star wars. Uniwersum gwiezdnych wojen w momencie przejęcia to 6 filmów, 140 gier, 381 książek, 43 komiksy, filmy animowane i potężny biznes gadżetów.
Gdyby tego było mało, Lucasfilm jest także właścicielem uniwersum Indiany Jonesa, a to kolejne 5 filmów, 4 książki, i kilkadziesiąt komiksów. Poza tym Lucasfilm jest właścicielem dużego studia zajmującego się technologią produkcji filmowej oraz efektami specjalnymi, oraz firmy produkującej gry komputerowe LucasArts. Ponieważ George Lucas w 2012 miał już 68 lat było jasne, że Disney będzie znakomitym strażnikiem dziedzictwa Lucasa i zapewni kontynuację Gwiezdnych Wojen oraz Indiany Jonesa po jego odejściu.
W 2012 Lucasfilm zostało przejęte za 4 miliardy dolarów w akcjach, czyniąc z Lucasa drugiego co do wielkości akcjonariusza Disneya po spadkobiercach Steve’a Jobsa. Filmy z uniwersum Star Wars wygenerowały przychód ze sprzedaży biletów przekraczający tę kwotę do dzisiaj.
Refleksja Igera, która doprowadziła go do sformuowania strategii 3 priorytetów w 2005, udzieliła się Rupertowi Murdochowi, który doszedł do wniosku, że 20th Century Fox nie jest najlepiej pozycjonowana do wyzwań XXI wieku i chce sprzedać Disneyowi istotną część aktywów spółki jak National Geographic, Potentata indyjskiego rynku telewizyjnego Star India, studio animacji komputerowej Bluesky, kanał płatnej telewizji FX, udziały w platformie streamingowej Hulu, które dawały Disneyowi większość. Łączna wartość transakcji przekroczyła 70 miliardów dolarów, stając się dziesiątym największym przejęciem dekady. Żeby zapewnić zgodność z regulacjami antymonopolowymi i spójność portfolio spółki Iger sprzedał część aktywów kupionych od Murdocha jak na przykład udziały w telewizji Sky warte 14 miliardów dolarów, programy sportowe Foxa, które zostały sprzedane za 10 miliardów dolarów czy europejską firmę produkcji i dystrybucji filmowej Endemol, która została sprzedana za ponad 2 miliardy dolarów.
Po przejęciu 20th Century Fox, Marvela, Pixara, Lucasfilm i zarobieniu wielu miliardów na konsolidowaniu tych spółek i monetyzowaniu za pomocą bardzo wielu mediów ich przepastnych bibliotek treści Disney stał się prawdziwie globalną spółką z potężnymi aktywami w Europie, Indiach, Azji czy Australii. Dzięki tym akwizycjom firma zrealizowała dwa i pół z trzech punktów strategii Igera – stała się globalna i postawiła bardzo wiele na produkcję wysokiej jakości contentu, znajdując także nowe zastosowania dla technologii w produkcji treści. Do zrealizowania wszystkich trzech zostało pół priorytetu – technologia w dystrybucji. Żeby dopełnić realizację strategii, Iger musiał rozwiązać dylemat innowatora i zdecydować czy ponieść koszty w krótkim terminie na rzecz niepewnego i odległego długoterminowego zwycięstwa.
W 2015 cyfrowe ramie amerykańskiej ligi baseballu MLB Advanced media stworzyło BAMTechMedia, który stał się dostawcą usług i technologii stramingowej. Do klientów firmy należały ESPN, NHL, TheBlaze oraz Playstation Vue. Disney kupił 1/3 udziałów w spółce za miliard dolarów. Bamtech zawarło partnerstwo z RIOT games na transmisję oraz monetyzację transmisji z turniejów gry league of legends do 2023 roku. W 2017 Disney zwiększył swoje udziały w BamtechMedia do 75%, a w 2018 przejął firmę całkowicie i zmienił jej nazwę na Disney Streaming Services. 12 kwietnia 2018 Disney uruchomił ESPN+ za 4.99$ miesięcznie. Bogata biblioteka treści sportowych przyciągnęła 2 miliony subskrybentów w ciągu pierwszych 12 miesięcy. Żeby uruchomić usługę Disney+ musiała częściowo zakończyć się współpraca z Netflixem i innymi dystrybutorami treści, poświęcając kilka miliardów dolarów zysków i wychodząc z pułapki dylematu innowatora.
12 listopada 2019 firma uruchomiła Disney+ na terenie USA, Kanady, Holandii, Australii i Nowej Zelandii. Bundle złożony z Hulu, Disney+ oraz ESPN+ kosztuje 12.99$ miesięcznie. Dzień po uruchomieniu usługi Disney ogłosił, że przekroczyli 10 milionów płacących klientów. Serial Mandalorian, którego akcja dzieje się w uniwersum star wars stanowi koń pociągowy początkowej ekspansji usługi. 31 marca 2020 planowany jest rollout na Francję, Niemcy, Hiszpanię, Irlandię, Włochy oraz UK. Trzeci punkt strategii Igera dopełnił się po 14 latach i czterech wielomiliardowych przejęciach.
Wyposażenie firmy w analitykę
Disney+ jest dla firmy tak samo strategicznym projektem, jak prime dla Amazona, ponieważ zapewnia bezpośredni cyfrowy punkt styku z klientem, który wyposaży firmę w analitykę, która pozwoli na o wiele lepsze dostosowanie produktów do grupy docelowej. Dodatkowym benefitem będzie odejście od ryzykownego modelu biznesowego. Jeśli trzecia część frozen okazałaby się klapą, użytkownicy, zamiast nie pójść do kina, obejrzą ją na Disney+ nie odpinając karty kredytowej. Minimalizując to ryzyko, ich studio filmowe mogłoby robić rzeczy inaczej niż inne studia – ale bez proporcjonalnego ryzyka. W ten sposób Disney mógłby przyciągnąć awangardowych twórców, którym zaoferowałby większą wolność i otwartość na innowacyjne pomysły.
Z czasem ich bundle będzie się rozrastał o kolejne elementy a abonenci Disney+ otrzymają preferencyjną ofertę na parki, rejsy, gadżety, zabawki, książki i komiksy. Przy okazji rozmowy o komiksach – czym różni się od abonamentu model prenumeraty, która przychodzi do nas raz w miesiącu? Disney będzie sprzedawał także bilety do kina, nie tylko na swoje produkcje, a ponieważ ma przewagę nad kinami, będą one w specjalnych promocjach, niedostępnych nigdzie indziej. Ta sytuacja stanowi rozwinięcie planu budowy ekosystemu rozrywkowego, który Walt Disney rozrysował w 1957 roku.
Firma udowodniła, że potrafi przejmować, więc logicznym byłoby konutynowanie prac na tym odcinku. Ciekawym celem byłoby Sony, co umocniłoby pozycję disneya w Azji. Dzięki temu przejęciu Disney odzyskałby prawa do Spidermana i wszedł w posiadanie hardware’u w postaci PlayStation i telewizorów. W efekcie Disney dysponowałby jeszcze potężniejszą analityką i wglądem w to, jak ludzie korzystają nie tylko z disney+ ale także telewizji i konsoli jako takiej. Ta analityka z czasem przełoży się na bardziej poinformowane decyzje zarządzających. Te decyzje doprowadzą do lepszego zaangażowania użytkowników, większej ilości cross sellingu oraz upsellingu, lepszych decyzji dotyczących obsady filmów i seriali, ekspansji geograficznej usług niecyfrowych i poprawy marż w całym ekosystemie Disneya. Z punktu widzenia biznesu filmowego firmy Disney+ będzie kosztem jeszcze przez długie lata, choćby dlatego, że sprzedaż cyfrowa zostanie skanibalizowana w dużym stopniu – ale tym razem nie będzie trzeba za to odpalać 30% prowizji do iTunes. Wszystko to nie będzie miało znaczenia, jeśli np. 30% z 100 milionów użytkowników platformy będzie kupowało rejs, tygodniowy pobyt w hotelu albo gadżety za 500 dolarów raz na 3 lata.
W takim scenariuszu do zamknięcia globalnego wertykalnie zintegrowanego bundle medialnego złożonego ze sportu, rozrywki, muzyki i gier brakuje już tylko przejęcia lub bardzo głębokiej, startegicznej integracji i partnerstwa ze Spotify. Choć równie ciekawymi celami są Gog.com, Blizzard, Valve, Harry Potter czy Pokemon.
Całkiem możliwe, że za 5-7 lat Disney mógłby mieć potężną bibliotekę treści video, którą ma dziś, ponad 100 filmów i seriali wyprodukowanych w przyszłości, największy potencjał do robienia remake’ów w historii rozrywki, 100 milionów płacących użytkowników generujących potężne ilości danych do analizowania i jeszcze bardziej aktywny ekosystem usług w rzeczywistym świecie. W najbliższych latach modele reklamowe tradycyjnych mediów będą korodować, ponieważ coraz mniej ludzi ogląda telewizję. Właściciele bibliotek treści będą bardziej skłonni do ich sprzedania lub licencjonowania, co poprawi zdolność do przejęć Disneya.
W drugiej dekadzie XXI wieku firma wypuściła 25 z 38 filmów, które wygenerowały ponad miliard dolarów przychodu i wszystkie trzy, które wygenerowały 2 miliardy. W ciągu następnych 20 lat doczekamy się wielu książek, filmów, seriali, komiksów, gier z uniwersów Star wars, Indiany Jonesa, Marvela, Obcego oraz wielu filmów animowanych.
W ciągu 90 lat Disney z małej firmy zajmującej się rysowaniem niemych filmów o myszy dla dzieci w USA stał się korporacją, która jest właścicielem najważniejszych świeckich mitologii kluczowych dla wszystkich grup wiekowych we wszystkich geografiach i wszystkich możliwych mediach.